PULS BRANŻY 20 e-AUTO SERVICE MANAGER 04 - 2025 - Warto mieć świadomość, że chińskie samochody obecne na naszym rynku są konstrukcjami jeszcze tworzonymi dla Chińczyków. Tak samo było kiedyś z koreańskimi i dopiero przeniesienie centrum projektowego do Europy mocno poprawiło ich jakość. Auta z Chin to pojazdy często dla pasażerów podróżujących z tyłu, a nie kierowców, bo taka jest tam kultura jazdy. Kto ma auto, ten ma kierowcę. Na przykład pozycja za kierownicą będzie odpowiadała bardziej niskim osobom – tłumaczy ekspert sieci ProfiAuto. To, na co recenzenci bardzo często zwracają uwagę to wysokie zużycie paliwa i słabej jakości opony na pierwszy montaż. Trzeba to uwzględnić przed podjęciem decyzji o zakupie samochodu. Komplet markowych opon to wydatek przekraczający 2000 zł - na takich wyjeżdżają auta z Japonii, Korei Południowej, Europy i USA. Przeciętnie chińskie auto pali ok. 2 l benzyny na 100 km więcej niż europejski odpowiednik. To ok. 13 zł na 100 km, a więc 13 tys. zł na 100 000 km. Nim przejedziecie do końca gwarancji, uzbiera się suma odpowiadająca różnicy w cenie pomiędzy autem z Chin, a dobrze znaną marką. - Nie wolno zapomnieć o utracie wartości, która obecnie jest ogromna i trzeba będzie kilku lat, nim osiągnie akceptowalny poziom. Na początku 2025 roku marka Renault chwaliła się, że w 2024 roku po raz pierwszy w historii odnotowała wartość rezydualną powyżej średniej europejskiej. Kiedy taki poziom osiągnie MG, Jaecoo, Omoda? Trudno powiedzieć – zaznacza Krzysztof Ostas. Czy faktycznie jest to tańsza opcja? Utrata wartości to koszt, który czujemy, kiedy trzeba sprzedać samochód albo co gorsza, kiedy dojdzie do jego zniszczenia w wyniku kolizji, zalania, klęski żywiołowej czy zostanie skradziony. Nawet nie zakładając czarnych scenariuszy, to zwykła odsprzedaż może mocno zaboleć. - Porównując dobrze wyposażoną
RkJQdWJsaXNoZXIy ODk4Nzg=