PULS BRANŻY 19 e-AUTO SERVICE MANAGER 05 - 2025 dzić nawet z podstawowymi czynnościami. I to nie dlatego, że nie potrafi tego zrobić, lecz auto mu nie pozwoli zakończyć całego procesu naprawy w taki sposób, by klient mógł bezpiecznie wyjechać z warsztatu. – Dziś już nawet dostęp do oprogramowania producenta to za mało. Nierzadko komputer diagnostyczny, by odpowiedzieć mechanikowi na konkretny problem, musi połączyć się online z serwerem producenta pojazdu. Bez tego nie można zacząć naprawy albo jej dokończyć. Nawet wymiana jednej części może wymagać kodowania czy adaptacji, co oznacza wizytę w ASO albo w warsztacie, ale takim, który ma odpowiednie uprawnienia. A one, jak i sam sprzęt kosztują niemało. Tymczasem, jak można się domyślić, koszty zostają przerzucone na klienta – wyjaśnia Adam Lehnort, ekspert ProfiAuto Serwis. Mechanik więc przestrzega kierowców, którzy od lat auto serwisują w mniejszych warsztatach, ale planują wymienić swoje cztery kółka na takie prosto z salonu. Niby sprawniejsze, mniej zużyte, ale może okazać się, że „ich” mechanik nie ma narzędzi, by cokolwiek - prócz wymiany oleju - przy nowym samochodzie zrobić. Choć ze skasowaniem inspekcji serwisowej też może mieć kłopot. To już nie wciśnięcie pięć razy jednego przycisku i dwa razy innego na desce rozdzielczej. Podstawowa obsługa to tylko jedna strona medalu Innym problemem są nieco bardziej zaawansowane naprawy. Na przykład wymiana przedniej szyby w nowoczesnym aucie może kosztować już nie tysiąc, a cztery czy pięć tysięcy złotych. Z tego połowa to koszt samej szyby, często zespolonej z różnymi sensorami od systemów bezpieczeństwa. Druga połowa to kalibracja całego pakietu systemów ADAS.
RkJQdWJsaXNoZXIy ODk4Nzg=