W kontekście oficjalnego otwarcia warsztatu Premio: Car-City zapytaliśmy odpowiedzialnego za rozwój sieci w Europie Centralnej i Wschodniej Piotra Nowakowskiego o kryteria doboru potencjalnych partnerów firmy, strategię oraz rynkowe perspektywy.
Premio należy do globalnego koncernu Goodyear, którego franczyzowa sieć serwisów samochodowych liczy 2 700 warsztatów w Europie. 160 z nich znajduje się w Polsce. Jak w swoim przemówieniu podczas otwarcia najnowszego z nich mówił Piotr Nowakowski, za marką stoją jednak przede wszystkim właściciele poszczególnych punktów, każdego dnia pracujący wraz ze swoimi załogami na ich sukces. Zapytaliśmy o to, jakie kryteria są najważniejsze w doborze partnerów, jakie są najważniejsze założenia strategii Premio oraz jak firma widzi sytuację rynkową.
Jednym z wyróżników Car-City jest prestiżowa lokalizacja. Czy włączanie do sieci Premio warsztatów blisko centrów miast to element szerszej strategii?

Piotr Nowakowski, Retail Director Europe East w The Goodyear Tire & Rubber Company: Absolutnie tak. Lokalizacja jest jednym z krytycznych elementów sukcesu i podstawowym kryterium doboru punktów, w których chcemy być obecni. Dziś trzeba być blisko klienta. Widzimy przejawy tego trendu nie tylko w branży motoryzacyjnej, ale także w szeroko pojętym handlu detalicznym. Konsumenci odwracają się od wielkopowierzchniowej sprzedaży ulokowanej w odległym miejscu, do którego trzeba specjalnie dojechać. Idziemy w kierunku wygody i załatwiania wszystkiego po drodze, niedaleko. W tym kontekście Car-City ma tę zaletę, że dookoła skoncentrowane są biura. Obecny tu warszawski biznes chętnie korzysta z tego serwisu. Atutem w kontekście obsługi klienta indywidualnego jest bezpośrednie sąsiedztwo galerii handlowej. Czas potrzebny na wymianę opon czy naprawę może być dzięki temu spożytkowany na zakupy i nie jest czasem straconym. Dzięki lokalizacji stanowisk Car-City zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz galerii konsument może zostawić samochód pracownikom warsztatu na jej podziemnym parkingu. Część usług jest realizowana na miejscu. W pozostałych przypadkach pojazd odprowadza się do pobliskiego warsztatu, a następnie – po zrobieniu tego, co trzeba – oddaje się samochód na parking galerii. Konsument ani na chwilę nie musi opuszczać centrum handlowego. Jedno z drugim znakomicie współpracuje – to prawdziwa symbioza. Bardzo nam ta kombinacja pasuje.
Na co prócz lokalizacji zwracają Państwo największą uwagę, szukając potencjalnych nowych partnerów?
Jesteśmy jedną z największych sieci w Polsce i mamy pokrycie pozwalające efektywnie działać. Nie szukamy więc rozwoju zbyt intensywnie. Naszą uwagę zwracają natomiast warsztaty, które mogłyby pozwolić nam być jeszcze bliżej klienta – z siedzibami w pobliżu galerii handlowych, głównych dróg krajowych, centrów transportowych czy w sąsiedztwie osiedli. Drugim warunkiem są operacyjne możliwości, żeby działać na odpowiednio dużą skalę. W naszej ocenie potrzeba do tego co najmniej trzech stanowisk obsługi bądź samochodów przeznaczonych do mobilnego serwisowania flot ciężarowych. Istotne jest także zaplecze magazynowe co w połączeniu daje powierzchnię co najmniej 700-800 metrów kwadratowych. Kluczowy jest jednak właściwy profil właściciela. Do tanga trzeba dwojga. Możemy jako Premio zaoferować szerokie wsparcie, ale partner musi być w stanie z niego skorzystać. Wszystko inne to tylko kwestia czasu
A czym według Pana wyróżnia się Premio z perspektywy potencjalnych partnerów?
Klarownością strategii i skutecznością narzędzi do jej realizacji. Chcemy oferować klientom końcowym jakość w atrakcyjnej cenie. Cel ten osiągamy dzięki naszemu systemowi komputerowemu wraz ze zintegrowanymi podsystemami satelickimi i spójną bazą danych. Po pierwsze, pozwala on zwiększać efektywność wykonywania poszczególnych zadań serwisowych. Co więcej, na podstawie gromadzonych centralnie informacji jesteśmy w stanie analizować sytuację rynkową i rozwijać nasz biznes. Wnioski, które wyciągamy – choćby z porównywania poszczególnych lokalizacji – są bezcenne. Dzięki naszemu systemowi dysponujemy faktami, w oparciu o które możemy świadomie podejmować strategiczne decyzje biznesowe.
Jak z perspektywy Premio wygląda obecnie sytuacja na rynku?
Z jednej strony mamy klientów z Internetu. Trafiają do nas, umawiając się na wymianę ogumienia albo za pośrednictwem sklepu online, gdzie kupują opony. Z drugiej strony mamy klientów powracających – czasem lojalnych od wielu pokoleń. Wreszcie mamy floty: te, w których samochody są własnością firmy oraz floty leasingowe. Z naszej perspektywy to właśnie tu biznes osiąga największą skalę. W Europie jest dziś 40 milionów samochodów flotowych. W Polsce dochodzimy do 1,8–2 mln sztuk. Znaczącą część z tego – ponad 300 tys.– stanowią samochody w wynajmie długoterminowym z full-service leasingiem. Z firmami świadczącymi tego typu usługi – choćby takimi jak Alphabet, Arval czy Ayvens – współpracujemy od lat. To działający na dużą skalę, wymagający kontrahenci. Należą do naszych strategicznych partnerów na poziomie międzynarodowym, więc współpracujemy także w Polsce. To dobrzy i przyszłościowi klienci – tym bardziej, że dynamika wzrostu rynku flotowego jest obecnie wyższa niż dynamika rozwoju branży motoryzacyjnej. W Europie pięcioletni wskaźnik CAGR wynosi dla niej 4-5%. W naszym kraju branża leasingu i wynajmu długoterminowego rośnie rok do roku nawet w dwucyfrowym tempie. Co więcej, według danych z raportu Arval w najbliższych 3 latach ponad 30% przedsiębiorstw tego segmentu planuje zwiększenie liczebności aut we flocie. Choć oczekiwania firm tego typu względem serwisu są wysokie, obsługiwać je i rosnąć razem z nimi to korzyść i prawdziwa przyjemność.

Z czego w kontekście włączenia Car City do sieci Premio są Państwo najbardziej dumni?
Takie miejsce jak to nie zdarzają się codziennie. To, co od lat robi rodzina Barańskich, może stanowić inspirację i punkt odniesienia dla kilkunastu tysięcy warsztatów w Polsce. Swoją działalnością, którą jako współpracownicy obserwujemy od niemal 20 lat, Car-City udowadnia, że można w naszym kraju oczekiwać od serwisu zachodnich standardów obsługi. Jestem też dumny z Mateusza, przedstawiciela młodego pokolenia Barańskich i obecnego właściciela warsztatu. Nieustannie kształci się w tematach związanych z tym, co robi tutaj na co dzień. Jest absolwentem Inżynierii i Eksploatacji Pojazdów Samochodowych Politechniki Warszawskiej. Kończy studia podyplomowe z Zarządzania Flotami Samochodowymi i Mobilnością. Praca jest dla niego pasją i przedmiotem edukacji. Dzięki niemu jako głównej sile pociągowej Car City ma doskonałą pozycję w zakresie obsługi flot samochodowych.
Pan Mateusz wspomniał, że planuje w najbliższym czasie wyposażyć swoich pracowników w tablety, żeby dodatkowo usprawnić przepływ informacji. Jakie nowe rozwiązania technologicznie będą kształtować przyszłość Państwa warsztatów?
Tablety rzeczywiście są ciekawym narzędziem. W zastosowaniu, o jakim mówił Mateusz, mechanicy mogą wpisywać bezpośrednio w urządzeniu, co robią z samochodem, a system automatycznie przesyła dane do działu sprzedaży. Nie trzeba już biegać z notatkami w tę i z powrotem. W tej chwili pracujemy nad zwiększeniem stopnia zastosowania w naszych warsztatach sztucznej inteligencji. Podstawowym elementem istniejącego planu są chat boty. Analizujemy równolegle, które elementy procesów można wystandaryzować, zdigitalizować i zautomatyzować. Przyszłością jest w naszej ocenie wykorzystanie AI do indywidualnego profilowania komunikatów kierowanych do klientów w oparciu o zgromadzone w naszym systemie informacje. Mając w bazie danych historię Pańskiego pojazdu i podejmowanych działań, a w magazynie – Pańskie opony, dość dużo wiemy na temat tego, kiedy i jakich usług może Pan potrzebować. Jednak próba wyłuskania tej wiedzy przez ludzi i zbudowania na tej podstawie spersonalizowanej oferty dla każdego klienta z miliona klientów, z którym współpracuje sieć byłaby kosztowo nieefektywna. Jesteśmy przekonani, że z użyciem sztucznej inteligencji już wkrótce będziemy w stanie to robić.

Jaką rolę chce odgrywać Premio w przyszłości rynku serwisów samochodowych w Polsce?
Chcemy być w segmencie premium rynku warsztatowego całkiem niedaleko serwisów autoryzowanych – pracując dokładnie w ich standardzie w zakresie ograniczonym do tzw. szybkiej mechaniki ze strategicznym udziałem serwisu oponiarskiego i wymiany opon. Dążymy równolegle do tego, żeby stać się wiodącym dostawcą rozwiązań i usług dla rynku flotowego. Wreszcie – z myślą o młodszych pokoleniach chcielibyśmy wprowadzić komunikację w modelu Brick & Click, integrującą to, co widać w świecie cyfrowym z tym, co fizycznie dzieje się w warsztacie – tak, by maksymalnie ułatwić konsumentom wychowanym w środowisku cyfrowym korzystanie z naszych usług.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
To ja dziękuję!